Tydzień temu, w leniwe niedzielne przedpołudnie obejrzałam odcinek programu Galileo o leasingu jeansów. Wiecie co to jest? To jest dokładnie taki sam proceder jakby się kupowało samochód w leasingu czy inną maszynę. To się dzieje w Holandii - bierzesz parę spodni w leasing - nosisz, one się drą, nudzą czy brudzą .. .co miesiąc płacisz opłatę... jak chcesz nowe oddajesz stare. Kiedy Ci pasuje nawet po tygodniu! Jesteś ciągle na topie z jeansową modą :) Stare jeansy jadą do Hiszpanii, gdzie jest wielka fabryka, która przerabia Twoje jeansy na nowy materiał, z których ponownie szyją się nowe jeansy. Te nowe wracają do Holandii do fabryki i sklepu.
Cudowne prawda?
Leasingu u nas takiego nie ma ale za to domowy recykling kwitnie. Nie wyrzucam starych jeansów. Zbieram po znajomych. Zafascynowana nową formą leasingu z moich zapasów uszyłam kolejną narzutę z afrykańskim motywem.
Zdjęcia słabe, bo zimą kiepsko ze światłem, ale jak wygląda używany jeans każdy wie:)
Asiu, jesteś mistrzynią!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńBajka! Przecudne!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - rewlka :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń