sobota, 14 lutego 2015

Na bal

Jeśli ktoś pomyśli, że jak się ma już maszynę to już można uszyć wszystko!!! Nic bardziej mylnego...
Rok temu mój syn, w pewien piątek wieczorem zakomunikował, że w sobotę, czyli na drugi dzień jest bal harcerski. Tematem przewodnim jest średniowiecze!!! Wpadłam w  złość  i  panikę skąd ja mam wziąć przebranie średniowieczne. 
A młody ze stoickim spokojem powiedział: Mamo uszyj mi - po prostu!
Synku - rzekłam - ja nie mam pojęcia o szyciu ubrań, a on się zaparł i koniec. Ma być strój rycerza łucznika:) Proste???
Rad nie rad, wzięłam jakieś  inne przebranie pirata i zaczęłam kombinować wykrój na spodnie. 
Uszycie bluzy  poszło gładko  - przecież to jak średniowieczy worek ...poszłam dalej i uszyłam pasek, i kołczan... i niby stój wyszedł na medal ale...
Bal był super, Filip przyszedł zadowolony  i zmęczony i.... podarty na pupie. Okazało się, że spodnie uszyłam za wąskie i przy wariactwach średniowiecznych na parkiecie  spodnie popękały.
Spodnie nie miały odpowiedniego wykroju, bo po pierwsze nie umiem zrobić, po drugie nie miałam czasu się nad tym zastanowić, a po trzecie na szybko zrobiłam tak jak umiałam.
Na moje nieszczęście spodnie musiałam  znowu na szybko poratować, bo był kolejny bal w  szkole
Spodnie po naprawie wyglądają tak:)


Kliny, zszycia, zmarszczki .... masakra!!! ale czy to ważne???  Na szczęście bluza większość zasłoniła:) Ważne jest to, że Filip dostał wyróżnienie i zaproszenie na lekcję z historii w kwestii średniowiecza jako   pokaz  mody rycerskiej :)

Dzisiaj ostatnia sobota w karnawale .. życzę Wam szampańskiej zabawy i oby nie było przygód z  Waszymi przebraniami:)



6 komentarzy:

  1. w średniowieczu tak szyli, tylko dużo wolniej ;)
    spox!
    super przebranie

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tam spodnie, najważniejsze, że zabawa się udała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na tyle się udała, że młody nie zauważył dziur na pupie, kiedy wrócił do domu:)

      Usuń