czwartek, 19 lutego 2015

Porządek musi być



Kiedyś kupiłam sobie torebkę w moim ulubionym kolorze fuksji. Kupując ją, bardziej  skupiłam się na fasonie  i kolorze niż na funkcjonalności. Bo torba ta była  co prawda zamykana na zamek, ale  nie miała żadnej kieszonki. NIGDY nic nie mogłam znaleźć!!!  Totalny bałagan!!!  Aż w końcu dokupiłam taki prosty organizer  i jako tako udało mi się ten nieład ogarnąć.  Torba już dawno zużyta, a organizer został schowany  głęboko do szafy.  

Hmm… jakbym wiedziała, że on mi się jeszcze przyda.
Dosłownie przedwczoraj koleżanka  poprosiła mnie o uszycie czegoś takiego do torebki, bo bałagan, bo nie ogarnia itp…
Jakbym znała temat od podszewkiPrzypomniało mi się wtedy, że gdzieś mam  ten „państwowy” organizator   i  mam gotową  ściągawkę jak go uszyć!!!!

Trochę poszłam na żywioł  bez zbędnych wyliczeń i planów… wiedziałam tylko, że organizator   musi się zapinać na zamek…

Tu przycięłam, tam zaszyłam i jakoś to wszystko mi się udało obszyć zgrabnie lamówką.


 Zatem w środku jest tylko jedna duża przegródka, gdzie schowa się się cenne rzeczy typu portfel i dokumenty.


 Za to na zewnątrz są kieszonki łatwo dostępne ...  na notesik, chusteczki...


 na długopisy, telefon i okulary;


 

Doszyłam też mini smycz na klucz  lub  smycz do przypięcia  organizera do torebki (hi,hi taki system antywłamaniowy:)





 Eksperyment się udał, choć to nie ideał …  ale już teraz wiem, że następnym razem:
- trzeba koniecznie wszyć zamek rozdzielny – wtedy dostęp do środka organizatora jest  dużo lepszy,
- można  uszyć np. uszy – żeby łatwiej go było przekładać czy nosić,
- można  doszyć „coś” – taką przedłużkę  do zamka aby się lepiej go otwierało  albo wszyć długi zamek? – ja miałam pod ręką tylko taki na rozmiar środka…
- można doszyć więcej kieszeni w środku,
- i  doszyć coś co tam dusza zapragnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz