środa, 8 października 2014

Za ciosem

Pokażę Wam, dosłownie prosto spod igły, moją ostatnią kosmetyczkę. Tym razem  jako materiał użyłam uwaga; jednej damskiej koszuli w całości!
Tak tak, dostałam koszulę do pocięcia od koleżanki, bo jej się znudziła... a, że miała śliczny, patchworkowy wzorek nie mogłam pozwolić aby wylądowała w koszu Caritasu. 

Materiał był bardzo cienki -więc nie nadawał się na poduszki czy torbę. Pod spód użyłam włókniny i gęsto przepikowałam, w ten sposób kosmetyczka jest gruba, sztywna i stabilna.

Tak ogólnie to koszule damskie  "dają" mało materiału do wykorzystania - bo i zaszewek bez liku, wycięcia w talii, nie to co męskie:) choćby i same plecy .... już można na drugą stronę poduszki wykorzystać.... dlatego kiedy pocięłam koszulkę na kawałki, odcięłam  wszystkie szwy,  wycięłam paski 5cm, pozszywałam je - to wystarczyło tylko na kosmetyczkę :) 
 Do środka wszyłam kieszonkę  z koszuli - taka była ładna i szkoda mi jej było wyrzucić ...  malutka kieszonka na.. no właśnie ciekawe na co? 
A za kieszonka na guziczek jest jeszcze jedna kieszonka... przyda się również

 Tak oto się prezentuje od środka...

Jeszcze tylko mały dzyndzelek na zamek i ta dam! kosmetyczka z recyklingu gotowa:)

8 komentarzy:

  1. Kosmetyczka wygląda ślicznie, materiał rzeczywiście świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tak koszule damskie miewają czasami cudne wzorki

      Usuń
  2. Fantastyczna kosmetyczka, uwielbiam recykling. To wspaniale, że wykorzystałaś taki świetny materiał ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, ona musiała dostać swoje drugie życie:)

      Usuń
  3. ładnie...zgrabnie...i gustownie.......

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mi się podoba ten myk z kieszonką :)
    no i pikowaaaaaaanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. teraz już nie będziemy się pozbywać kieszonek z koszul:)

    OdpowiedzUsuń