Tak się cieszę, bo zaglądają tu, na bloga różni ciekawscy i ci stali, i ci sporadyczni. Zostawiają komentarze a czasami nawet i zamówienia. Za dużą dawkę zaufania bardzo dziękuję:)
Właśnie Creeper, ten pierwszy, uszyty przeze mnie jakiś czas temu, sprowokował jedną osobę do złożenia zamówienia na kolejnego.
Oto i on:
Pozdrawiam Was wszystkich słonecznie:)
Kwadraciki są wdzięcznym tematem do zszywania jeśli nie są za małe :) podziwiałam Twoje kosmetyczki! już dawno żadnej nie szyłam więc tym bardziej mi się podobają.
OdpowiedzUsuńTe tak małe nie były, bo poduszka ma 50x50 ale tak czy siak trzeba się napocić coby równo były zszyte:), a kosmetyczki - a tak jakoś się sieją jak grzyby po deszczu, że też ta Twoja maszyna się zepsuła, to pech...
OdpowiedzUsuńPoducha świetna, jak zawsze - idealnie uszyta :)
OdpowiedzUsuńKwadracikowe szaleństwo,...super.
OdpowiedzUsuńA kiedy szyłam pierwszy - dłuuugo nie miałam pomysłu jak go uszyć:) a to tylko kwadraty!!!
Usuńcreeperki rządzą :)
OdpowiedzUsuńa my z nimi:)
Usuń