Pokażę Wam, dosłownie prosto spod igły, moją ostatnią kosmetyczkę. Tym razem jako materiał użyłam uwaga; jednej damskiej koszuli w całości!
Tak tak, dostałam koszulę do pocięcia od koleżanki, bo jej się znudziła... a, że miała śliczny, patchworkowy wzorek nie mogłam pozwolić aby wylądowała w koszu Caritasu.
Materiał był bardzo cienki -więc nie nadawał się na poduszki czy torbę. Pod spód użyłam włókniny i gęsto przepikowałam, w ten sposób kosmetyczka jest gruba, sztywna i stabilna.
Tak ogólnie to koszule damskie "dają" mało materiału do wykorzystania - bo i zaszewek bez liku, wycięcia w talii, nie to co męskie:) choćby i same plecy .... już można na drugą stronę poduszki wykorzystać.... dlatego kiedy pocięłam koszulkę na kawałki, odcięłam wszystkie szwy, wycięłam paski 5cm, pozszywałam je - to wystarczyło tylko na kosmetyczkę :)
Do środka wszyłam kieszonkę z koszuli - taka była ładna i szkoda mi jej było wyrzucić ... malutka kieszonka na.. no właśnie ciekawe na co?
A za kieszonka na guziczek jest jeszcze jedna kieszonka... przyda się równieżTak oto się prezentuje od środka...
Jeszcze tylko mały dzyndzelek na zamek i ta dam! kosmetyczka z recyklingu gotowa:)
Kosmetyczka wygląda ślicznie, materiał rzeczywiście świetny :)
OdpowiedzUsuńtak, tak koszule damskie miewają czasami cudne wzorki
UsuńFantastyczna kosmetyczka, uwielbiam recykling. To wspaniale, że wykorzystałaś taki świetny materiał ☺
OdpowiedzUsuńto prawda, ona musiała dostać swoje drugie życie:)
Usuńładnie...zgrabnie...i gustownie.......
OdpowiedzUsuńczyli trzy w jednym:)
Usuńbardzo mi się podoba ten myk z kieszonką :)
OdpowiedzUsuńno i pikowaaaaaaanie :)
teraz już nie będziemy się pozbywać kieszonek z koszul:)
OdpowiedzUsuń