środa, 24 września 2014

Infantylne auta

Kiedy Basia, koleżanka od poduszek z japonką i samurajem,  zamawiała poduszkę dla swojego synka, miała tylko jedną sugestię: żeby były elementy moro. Zapytałam zatem z jakim zwierzątkiem kojarzy jej się jej synek.  Mały ma na imię Kornel.
Basia chwilę się zastanowiła i rzekła: z kornikiem...:) nie mam pojęcia dlaczego? Czy to od imienia czy od wiercenia czy marudzenia.... choć nie wiem czy korniki mogą marudzić???
Mówię do niej: tylko nie każ mi szyć kornika, bo nawet nie wiem jak to wygląda!!!
To ja ci uszyję coś chłopięcego - wiadomo - auto.
Tym razem sięgnęłam  po pomoc znajomego "Kobylińskiego", który raz po raz ratuje mnie z rysunkowych opresji i narysował mi infantylne auto... a, że lato było gorące tego roku - nie miałam siły szyć bardziej  skomplikowanych aplikacji...

 Przy okazji powstała podobna poduszka ale  o charakterze bardziej tyrystycznym:)



4 komentarze:

  1. Bardzo jestem ciekawa jak uszyłabyś jednak tego kornika ;) Podusie świetnie wyglądają, garbusy chyba zawsze będą się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej, ja lubię wyzwania ale chyba kornik by mnie przerósł:)

      Usuń
  2. Wspaniałe poduszki! Podziwiam za taki talent szycia :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, cieszę się że do mnie zajrzałyście ... nie wiem czy t można nazwać talentem .. ale na pewno cierpliwością :)

      Usuń