poniedziałek, 6 stycznia 2014

Fajnie, że mogę

Łóżko piętrowe to marzenie wielu dzieci. Nie wiem czy moje dzieci o nim marzyły (bo nikt się ich nie pytał), ale z braku  metrażu swego czasu  takie kupiliśmy.  I jest ok. Chłopcy sobie od razu wybrali swoje miejsca. Jednak  nie do końca łóżko piętrowe zdawało swój egzamin. Ten, który śpi na górze ciągle nas wołał: mamo, podaj chusteczki, bo mam katar;  mamo, podaj mi książę; mamo zabierz książkę itp.. Było to czasami uciążliwe.  Więc któregoś dnia uszyłam   kieszonkę, na tyle dużą aby w niej zmieściły się i chusteczki,  i krople do nosa, no i książka lub inne skarby.
Młodszy, kiedy to zobaczył zamówił dla siebie również. Dla urozmaicenia zażyczył sobie żeby na kieszonce z jeansu wyszyć pierwszą literkę jego imienia czyli F:
Ponieważ kieszonki zdają swój egzamin, uszyłam więc  kolejne dla moich sistrzeńców:

Może i nie zawsze równo uszyte, ale za to praktycznie i kolorowo.
Fajnie, że mogę  być jak Pomysłowy Dobromir i sama sprawiać frajdę moim dzieciakom.

6 komentarzy:

  1. Już wiem, do kogo zgłoszę się, jak będziemy już po remoncie pokoju Małej :-)
    Taki gadżet jest na 100% przydatny przy piętrowym łóżku - nie ma co :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami sytuacja nas zmusza i podpowiada takie fajne rozwiązania... :)

      Usuń
  2. Bardzo fajny pomysł z tymi kieszonkami i bardzo funkcjonalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to życie nam te pomysły przynosi, jak się ma dzieci trzeba czasami kombinować..

      Usuń
  3. Fajny pomysł :). Moi chłopcy też mieli łóżko piętrowe, ale to było 100 lat temu i wtedy nawet nie myślałam, że maszyna do szycia stanie się moją wierną towarzyszką. Maszynę miałam, ale na samą myśl o szyciu dostawałam gęsiej skórki. A nawet gdyby, to czy wpadłabym na tak fajny pomysł?

    OdpowiedzUsuń
  4. oj sama wiesz, że pomysły i wena pojawiają się niespodziewanie - Ty jak zwykle skromna do bólu

    OdpowiedzUsuń