czwartek, 1 sierpnia 2013

Odwrotnie proporcjonalnie!

No właśnie, na dworze  gorąco jak w piekle, a ja mam fazę na szycie paczłorkowych koców z polaru i jeansu. Zaczęło się od tego, że pewnego dnia będąc w odwiedzinach u Uchatki zobaczyłam u niej na łóżku taki właśnie koc. Uchatka uszyła go dla swego syna. Pomysł od razu mi się spodobał, bo nie zawsze klasyczny patczwork nadaje się do "codziennego" użytku. Ta wersja jest dużo bardziej praktyczna. Innym razem dostałam całą stertę jeansów od sąsiadki, a od innej męskie koszule. Tak zaczęłam " letnią, masową" produkcję polarowych kocy. 


Tak powstały bliźniaki dla moich siostrzeńców. Prawie jednakowe, różnią się  jednak pikowaniem, co by nie było kłótni.



Na drugą stronę kupiłam polarki w Ikei i w Jysku.

Połączyłam dwa różne kolory - raz, że ciekawiej, dwa nie miałam wyjścia, bo jeden mi po prostu nie wystarczył.
Następny był już bardziej w letnim nastroju.... pełen pomarańczy:)

W sumie  to można by miło na nim spędzić piknik...
Na drugą stronę dodałam pomarańczowy polar. Więc cieplutko jest podwójnie.
Szyło się je bardzo fajnie. Jeans pomimo, iż jest sztywnym materiałem, pocięty na kwadraty nie sprawiał większych trudności w  styczności z "koszulami". Miałam dużo frajdy podczas szycia. 
Polecam wszystkim, kiedy nie ma czasu na uszycie klasycznego patchworka, taki sposób jest o wiele szybszy.

8 komentarzy:

  1. moja pierwsza narzuta była ze starych dżinsów specjalnie różnokolorowych kupionych z odzysku :) służy jeszcze do dziś ale już się przeciera od codziennego użytku i częstego prania :) śliczne patchworki poczyniłaś, szczególnie ten z pomarańczowo szarym połączeniem mi się podoba! a dla chłopaków niebieskości idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj, no to teraz przyszła na mnie pora ... i na stare dżinsy ... fajna sprawa ...

      Usuń
  2. Świetnie wyglądają narzuty z dżinsowymi kawałkami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak jak ty ciągle szukasz nowych wzorów tak mnie nowe pomysły przychodzą, to taka siła tworzenia jest końca nie widać

      Usuń
  3. Asiu, podziwiam Twoją moc tworzenia... fantastycznie udały Ci się te kocyki! (wiem tym bardziej, że "macałam" :-D ) a ta ilość? niesamowita jesteś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty wiesz , trochę mi się spieszy ... bo za chwile przyjdzie moment ze nadrobię zaległości z czytaniem

      Usuń
    2. nic się nie martw :)
      będę Ci podrzucać ciekawe lektury... albo jakąś ręczną dłubanikę :)
      i kupię Ci duuuużo bombek do zacekinowania :))
      nie zostawię Cię.... :-)

      Usuń
    3. wzruszyłam się, ech Ty to potrafisz:)

      Usuń