poniedziałek, 22 lipca 2013

Towar eksportowy:)

Działam na dwa fronty, hi,hi. Uszyłam medale nie tylko dla klasy mojego synka ale dla mojego siostrzeńca do Francji.


Serce rośnie, kiedy dzieciaki się cieszą...:)





I nawet ksiądz sobie  zasłużył...fiu, fiu

4 komentarze:

  1. Nie dziwię się ich radości - medale są śliczne!
    I każdy inny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam ile ich wykonałaś a jaką radość sprawiłaś widać na buziach dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zamówienie było ekstra więc nie mogłam odmówić ... jeden wieczór zabawy - frajda co niemiara...

    OdpowiedzUsuń