W Paryżu spotkałam się z moją rodziną, dla kuzynki uszyłam torbę ... ona lubi style ghotic...
Zainspirował mnie w internecie pewien obrazek kruka... tak powstała inspiracja dla prezentu dla Natalii:)
Ku mojemu zadowoleniu kurk przeszedl swój test - kruk okazał się krukiem:) znajomi na FB nie mieli wątpliwości - uf!
Nawet druga strona wyszła ciekawie.
Dalej poszło już gładko...
Pikusie zrobiłam sama...
Troba jest uszyta z obiciowego materiału - jest mocna ale zarazem przyjemna w dotyku.
Materiał - ech to kolejna niesamowita historia - dostałam go od mamy Natalii - kupiła go aby na nowo samej zrobić obicie fotelu. Resztki dała mi rok temu. Z tych resztek uszyłam dla jej córki torbę.
Tkanina wróciła więc pod swoje strzechy ale w ładniejszym wykonaniu.
Widziałam wzruszenie w oczach Natalii... radość ogromna - sama też się wzruszyłam.... ech jakie szycie jest cudne..... przynosi tyle dobrych emocji....
A na koniec jeszcze mala niespodzianka - Kasia została moją modelką:)
Swietna torba. I piekna opowiesc.
OdpowiedzUsuńDzięki - zawzięłam się i ćwiczę te torby z mozołem
UsuńPamiętam test na kruka :) Bardzo fajna torba wyszła. Ale stylizacja Kasi mało gotycka. Gdzie glany, łańcuchy i mroczny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam KAsi dopracować:) dzięki
Usuń