Przy silnym wsaprciu Jo Ho (bo mnie bombardowała milionami pomysłów wyszłam ze strefy komfortu i uszyłam coś pod wymogi konkursu.
Prace nadeszły przeróżne, gdzie czasami pomarańczowy był tylko wisienką na torcie, w różnych technikach....w rożnych klimatach.
Każdemu inaczej w duszy gra - co jest cudowne.
Oto moje nożyczki:
Podaję link do pozostałych prac tutaj.
Był cudowny wernisaż, na którym niestety nie byłam...ale relacja dla ciekawskich jest tutaj.
Wystawę można oglądać w Warszawie do 24 marca :)
Komu po drodze to zapraszam !
Bardzo jestem zadowolona, że podjęłam wyzwanie:)
To trzecia wystawa, na której można zobaczyć moje małe prace .... małymi krokami....
A na koniec spotkała mnie przemiła niespodzianka, bo za udział w konkursie firma FISKARS ufundowała nagrody:
Bardzo dziekuję FISKARS i SPP za zabawę i organizację konkursu - Brawo WY!
Asia świetna interpretacja! Fajnie tak czasem uszyć coś innego i na zadany temat:) wszystkie prace konkursowe są cudowne i każda wyjątkowa!
OdpowiedzUsuńDziekuję .... za każdym razem czegoś się nowego uczymy....
UsuńSuper Asiu! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńi super, że wzięłaś udział!
OdpowiedzUsuń