poniedziałek, 11 maja 2015

idzie Grześ przez wieś

Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę  piasek ciurkiem, sypie się za Grzesiem...
jakoś to tak leciało.... i tak właśnie Filip, moj młodszy gubił po kolei kosmetyki będąc na obozie harcerskim ostatniego lata.
No moja wina.  Dałam mu jakąś zwykłą, zdobyczną kosmetyczkę, która miała dość obszerne dziury pod zamkiem, bo tak była uszyta...???
No a chłopak jak to chłopak, biegiem leciał myć zęby i nie umył, bo raz wyleciła szczoteczka, następnym pasta,  mydło... i jak przyjechaliśmy w odwiedziny to nie było co nosić.
Nie wspomnę o  jakości stanu uzębienia i reszty:)

 Więc kiedy po sezonie jechał na kolejny biwak uszyłam mu jego osobistą, harcerską kosmetyczkę.


I wszystko wiadomo:  do kogo należy,  młody obrał ksywę "Wolf" i w jakiej drużynie.


Sam wybrał sobie zawieszkę .. z kościotrupem,


a wnętrze w trupie czaszki:)

hmmm takie gusta...

ale, żeby tak łatwo nie było, to młody musiał zaprojektować obrazek sam...

i obrazek wyglądał tak:




Teraz młody ma porządek.... i póki co nic nie zgubił:)

6 komentarzy:

  1. Prawdziwie męski projekt - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki- lubię szyć takie praktyczne rzeczy:)

      Usuń
  2. Świetny pomysł, muszę wziąć z Ciebie przykład i uszyć mężowi a wtedy weźmiemy rozwód z wspólnej kosmetyczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna :) muszę uszyć moim chłopcom taką, skończy się problem przy wyjazdach" mamo, nie masz innej kosmetyczki? "

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieci lubią o sobie decydować, wtedy kiedy nie trzeba... to niech tym razem sobie same zadecydują, co na kosmetyczkach ma być ... a będą się pilnować:) pozdrawiam

      Usuń