sobota, 21 czerwca 2014

Rośnie mi artysta plastyk

Kiedy szyję to przeważnie słucham radia. Rozmyślam i zaszywam swoje problemy w kawałkach tkanin.    Ale czasami  podczas szycia przysiada się do mnie mój młodszy synek. Jest pierwszy, który ogląda  moje prace.  Od czasu do czasu  pomaga mi...w pruciu...
Mamy za sobą już pierwsze kroki szycia na maszynie ... i przydało nam się kiedy Filip na plastykę musiał zrobić pacynkę.
Filip zaprojektował ją sam - niestety zagubił mi się rysunek:(
A będzie to żaba:)
Korpus na maszynie  uszył synek, wypchał go i nóżki też ,  no a całość skończyłam już  sama.
 Tatuś pomógł zamontować żyłki i ta oto cała rodzinka zarobiła wielką, piękną szóstkę:)
Oj rośnie mi artysta plastyk...

5 komentarzy:

  1. Super! Serce rośnie, jak się Dzieci zarażają pasją Rodziców :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - młody ma talent plastyczny, którego ja nie posiadam ale na szczęście są inne dziedziny gdzie mogę go jeszcze zaskoczyć:)

      Usuń
  2. Świetna żabka :) Zrobione własnoręcznie jest najlepsze, brawa dla synka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żaba jest super! a współpraca rodzinna jeszcze lepsza :) masz bardzo wdzięcznego pomocnika i miło zobaczyć Cię na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń