Od kilku lat spędzamy Święta Wielkanocne w górach ... w tym roku było podobnie. Ale tym razem było nas sporo - 4 rodziny, więc było gwarnie i wesoło. Dużo czasu spędzaliśmy na wędrówkach, na świeżym powietrzu podczas gdy inni biernie przy stole, przy garnkach.
W ostatniej chwili udało mi się przygotować niespodzianki od zajączka:
Uszyłam wiosenne podkładki pod filiżanki:) - 3 komplety po 6 sztuk.
Jako ciekawostkę muszę się z wami podzielić - odwiedziliśmy Zamek w Książu, blisko Wałbrzycha... i na czym moje oko się zawiesiło???
Wiadomo - na sprzęcie do szycia:) nożyczki z XVIII wieku - prototyp Fiskarsa... i to w różnych wymiarach
i zgrabne igły.
Prawda, że cudna kolekcja???
Podkładki bardzo wiosenne :) Nożyczki bardzo podobne do współczesnych - ale igły troszkę straszne, ciekawe jak się nimi szyło ;)
OdpowiedzUsuńIgły są siermiężne ale jak się popatrzy na ubrania z epoki to podziw bierze , że kobiety ręcznie kiedyś szyły.... my mamy tak wygodnie:)
Usuń