Pomysłów jest wiele... Kolejną zabawką? Różową sukienką? Pluszakiem? Nie, nie - własną, jedyną, niepowtarzalną, podpisaną własnym imieniem podusią i kotem mruczącym pocieszajki do ucha.
A pełnią szczęścia będzie wieczorem wtulić się w kolorową kołderkę i razem z biedronką, hipciem, słoniem, żółwiem, wielorybem, ślimakiem, zającem, motylem, słuchać bajek wyśpiewanych przez mamę.
A tak warsztatowo - to nazbierało mi się już tyle resztek materiałów, że przyszedł czas aby je wykorzystać. Pozszywałam je na chybił trafił i wyszedł taki kolorowy wachlarz, kontrastujący z stonowanym tłem.
Piękne spanki - przytulanki :)
OdpowiedzUsuńI jakie tempo tworzenia!
U.
Ho ho marzyłoby mi się szyć w takim tempie, ale nie... szyję od dwóch lat a bloga prowadzę od tego roku .... trochę tego się naszyło:)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik - taki słoneczny i radosny !!
OdpowiedzUsuńtaki mi się udał optymistyczny:) dzięki
Usuń