Nie znam się na decoupag'u. Raz próbowałam i się poddałam. Klejące palce i rwące serwetki mnie delikatnie mówiąc zirytowały. Nie przepadam też generalnie za ozdobami zrobionymi z decoupage'u. Nie te klimaty. Ale...
...pewnego dnia dostałam prezent z Paryża - pudełko na kapelusze, a w środku piękne tkaniny z serii toile de jouy.
Na dodatek kilka francuskich gazet "wnętrzarskich " pokazujących co można uszyć z takich tkanin.
Dostałam przykazanie: uszyj sobie abażur i obklej pudełko.
Na abażur nie mam koncepcji, a do klejenia się nie nadaję, ni jak nie umiałam sobie z tym poradzić.
Pudełko jak brzydkie kaczątko, ot zwykła tektura, aż żal, że nie zagospodarowane.
Męczyło mnie to strasznie, że toile de jouy nieruszone, czeka na swoje 5 minut, i że pudełko nie pięknieje...
Aż tu nagle mnie oświeciło, że przecież jest Darek, który robi przeróżne ozdoby i pewnie coś zaradzi na moje dylematy.
Darek prowadzi bloga "Na schodku chwili" i zobaczcie sami robi cudne rzeczy w szczególności witraże, ale też haftuje, wyrabia z gliny ceramikę, piecze pyszne ciasteczka...
Ale dla mnie z brzydkiego kaczątka zrobił najpiękniejsze pudełko świata...
francuskie, paryskie, takie moje.
Każdy szczegół jest przemyślany i dopracowany...
i koronka
i kwiatki w 3 D - choć zdjęcie tego nie oddaje...
i nawet napis, że pudełko pochodzi z salonu meblowego z Paryża.
A kolory pasują do mojego nowo wyremontowanego salonu.... to ci dopiero intuicja.
Jestem zachwycona - będę w nim przechowywała moje najcenniejsze szmatki.
Darek świetna robota- serdecznie zapraszam na jego bloga i fb.
miałam w rękach to pudełko w drodze w tę i z powrotem - i potwierdzam... zawoziłam brzydkie kaczątko, a wrócił łabędź piękny i elegancki... i bardzo paryski :D
OdpowiedzUsuńooo właśnie brakowało mi tego porównania piękny łabądź:)
UsuńPięknie wyszło - przemiana idealna :)
OdpowiedzUsuńmoże coś z Darkowych rzeczy kiedyś znajdzie się u Ciebie w galerii:)
Usuń