czwartek, 11 czerwca 2015

The wall

Uszyłam ścianę!  Na prezent. Ścianę niezwykłą, bo dla miłośnika ściany... Pink Floyd... Już się domyślacie co to może być? 

Ha, nie miałam wcale takiego materiału.... to go sobie zrobiłam ...

Najpierw przeszyłam linie poziome,

a potem dorabiałam schodki czy cegiełki jak zwał tak zwał ... ale powstała ściana.
Potem wydrukowałam rysunek  z internetu...
Wycięłam literki w środku...

dopasowałam do miejsca, gdzie chciałam aby był napis ...spięłam szpilkami, aby mi się to nie przesuwało

i zaczęłam malować. Znalazłam kredki u synka, do malowania tkanin  i  tym samym zrobiłam grafitti na ścianie. Potem kilkukrotnie zaprasowałam  i domalowywałam aby napis nie był taki blady...

Jeszcze  tylko w środku mała kieszonka   i kosmetyczka gotowa!!!


Basia, dzięki za natchnienie:)
ps. aby wina i miodu nigdy Ci nie zabrakło - to do jubilata:)

13 komentarzy:

  1. Mur "wybydowany" fachowo, świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki.... potrzeba matką wynalazków .... ile to można fajnych rzeczy uszyć...

      Usuń
  2. Pomysłowa ta twoja ściana, super jest!~podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki - pewnie sama bym na to nie wpadła, ale okazje same narzucają pomysły

      Usuń
  3. Klękajcie narody!!!
    Piękna, piękna!!!
    No, szczena mi opadła kompletnie!!!
    Zatkało mnie!
    aaaaaaaaaa.............. jakie cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak spontanicznie i "głośno" ucieszył się jubilat!!! dziękuję ci za piękne słowa :)

      Usuń
  4. Rewelacja!!! genialny pomysł i wykonanie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje pierwszy raz - szycie i grafitti - fajnie tak wymyślać !!!!

      Usuń