Zamiast słodko leniuchować po zabawie sylwestrowej, a raczej nieustającej grze w rodzinnego ping ponga - zasiadłam do maszyny i uszyłam obrus.
Tym razem nie był on taki wielki jak ostatnio - jedyne 2,5 metra ...
Wybrałam tkaniny w kropki... jak zwykle eleganckie beżo - brązy... i niezawodna straciatella:)
Kolory na zdjęciach nie są właściwe - niestety pogoda w nowy rok nas nie rozpieszczała.
Nawet mój cień się załapał...
Obrus jest jednostronny i nawet na tak cienką tkaninę dało się przyszyć lamówkę - obrus dzięki temu stał się elegancki.
Na koniec doszyłam małe podkładki wykorzystując jeden z elementów straciatelli, który mi pozostał.
Tak ode mnie, do kompletu na małą kawkę.
W przyszłym tygodniu obrus powędruje na swoje miejsce do nowych właścicieli - mam nadzieję, że trafiłam w ich gusta.
Samych twórczych chwil Wam życzę!!! i czasu!!!!!
Piękny wzór i kolorystyka :) Całość prezentuje się super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamila
Dziękuję - polecam - pomysł na prezent doskonały:)
UsuńCudowny i rzeczywiście spory obrus! Wyszedł pieknie i podkładki idealnie się komponują! Szczęścia w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńUlka - stół duży więc musiałam się dostosować ale ja najwyraźniej lubię takie rozmiary XXL - Dziękuję - dla Was również zdrówka!!!!
UsuńElegancki obrus,a co zrobić,zeby nauczyć się tak szyć? moze prowadzisz jakieś warsztaty? chętnie bym więła udział w warsztatach serdecznie pozdrawiam ruminianka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAlina z miłą chęcią odwiedziłam Twego bloga - wow takie rożne cuda robisz - i haftujesz, i robisz na drutach, i szyjesz. Masz maszynę i wyobraźnię a wzory i inspiracje na blogach, w internecie. Kursów nie prowadzę ale gdybyś miała ochotę to polecam http://kasiainoino.blogspot.com/ - pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo mi się podoba! Bardzo! Piękny jest po prostu!
OdpowiedzUsuńDzięki - szycie obrusów idzie mi coraz chętniej - skoro w sklepach sama chińszczyzna ...przynajmniej coś nietuzinkowego:) polecam
Usuń