Z dzieciństwa pamiętam Wigilie spędzane przy takim wielkim stole - caaała rodzina, bywało, że i ponad 30 osób. I Mikołaj był, i śpiewanie kolęd i niekończące się zmywanie naczyń ... hi hi.
Dzisiaj to rzadkość.
Tym bardziej miałam wielką radość uszyć obrus świąteczny na tak wielki stół.
Stół jest długi na 4 m, a obrus ma ponad 4.5 metra.
Trochę miałam z tym obrusem kłopotów logistycznych, bo mój duży pokój ma zalewie 5 m więc trudno mi było go nawet prosto rozciągnąć, a co dopiero doszyć dekoracyjny panel.
Wiesia podpowiedziała mi jak uszyć technicznie ten panel, bo obrus jest tylko jednostronny, nie ma "drugiej strony" więc uszyty musiał być jako tako starannie na lewej stronie.
Całość obszyłam czerwoną lamówką, dzięki temu obrus nabrał świątecznego charakteru podwójnie.
Muszę wam zdradzić, iż pierwotnie materiał ten był nowiutką poszwą, uszytą z całości, z pięknego kremowego adamaszku. Po rozpruciu, doszyciu panelu i małego kwadracika, kryjącego logo :) powstał świąteczny obrus.
Po uszyciu obrusa i nałożeniu go na właściwy stół doszłam do wniosku, iż na drugi raz przy tak długim stole lepiej będzie uszyć panel osobno i położyć go na tak długi obrus. Trochę mniej pracy, a efekt ten sam:) A przy okazji jak się położy inny panel, np wielkanocny obrus będzie uniwersalny.
Wesołych Świąt:)
Super obrus Ci wyszedł. Niezłe wyzwanie miałaś przed świętami. Podziwiam efekt końcowy. Swoją drogą tak długi stół to widziałam chyba tylko na wycieczkach w jakiś zamkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie
Taki stół nie w zamku, a w domu mojej rodziny:) duża rodzina to i takie potrzeby w skali maxi
OdpowiedzUsuń