piątek, 7 czerwca 2013

Koń koniecznie z grzywą

Jakiś czas temu  dostałam zadanie od znajomej pani - uszyć poduchę dla wnusi  z koniem koniecznie z grzywą...
No i z pomocą przyszedł mi niespodziewanie zakup poncha z ślicznego  polaru - różowiutkiego wręcz różowiastego!!!   Kupiłam go ot tak bo polar jest super jakości, cieplutki i milutki choć kolor kompletnie nie mój... ale wtedy szła zima, a cena była atrakcyjna .. więc wiele się nie zastanawiałam...

I okazało się, że frędzle od poncho idealnie pasują na grzywę konia...i tak oto mój pomysł się zmaterializował...

Wygląda jak w galopie... 
Nie wiem kto się bardziej koniem zachwycił Pola czy babcia ... tak czy siak trzeba było uszyć narzutę na łóżko do kompletu...


pikowałam gęsto, żeby ten "blady" róż ożywić ...

a oto i on główny bohater z bliska 


ach zapomniałabym o moim poncho:) Jeszce trochę frędzli zostało ...



 I tak oto przełamałam się z szyciem na różowo:)

2 komentarze:

  1. Świetnie to wygląda i jeszcze narzuta doi kompletu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki - konie różowe tylko z Barbie - niekoniecznie ha, ha, ha

    OdpowiedzUsuń