... miała ciepło i przytulnie... a że była taka ciekawa świata, to się pospieszyła i zrobiła niemałego psikusa swoim rodzicom. Marysia urodziła się ciut za wcześnie ... Kiedy się o tym dowiedziałam, od razu wiedziałam, że mam gotowy pomysł na prezent.
Tak dla przekory uszyłam jej wielkiego małego hipcia. Ba! Całe stado wielkich małych hipciów. Żeby rosła jak na drożdżach, żeby się czuła bezpiecznie, żeby dawały jej siłę , żeby była szczęśliwa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz