To był mój najtrudniejszy projekt i najdłuższy czas realizacji. Sprawdziłam Dorota napisała do mnie 7 kwietnia rok temu jaki ma plan i życzenie. Cały rok więc knułam jak się do tego projektu zabrać. To plecak do #rayanair z konkretnymi wymiarami. Do uszycia plecaka miałam wykorzystać rzeczy, które mi Dorota w międzyczasie wysłała: koszule lniane, spodnie i stary plecak. Po drugie miałam kupić materiał zewnętrzny...wzór a la boho... co nie było takie proste. Aż tu miesiąc temu dostałam od Elizy torbę ciuchów, a w niej spodnie na mój plecak idealne, takich potrzebowałam❤️.
Nie jestem konstruktorem "odzieży" więc zaprojektowanie poszczególnych elementów nie było łatwe. Podglądałam tutoriale na yt, plecaki, które mam w domu. Oglądałam plecaki w sklepach😂. Dorota zwizualizowała swoje marzenie, narysowała, nagrała filmiki.
Czas naglił... aż pewnego dnia ruszyłam.
W połowie roboty wsparła mnie Katarzyna Perek-Samosiuk , bo kryzys twórczy mnie dopadł. Nie byłam do końca przekonana, że to co powoli powstaje będzie dobrze wyglądać.🙏
Dzisiaj, w #światowydzieńrecyklingu jest premiera. Tadam💪💪💪
Plecak uszyty jest w 100 % z rzeczy, które już były niepotrzebne. Jest sprytny, ma wiele kieszonek. W wersji mini ma wymiary 40×20×25, jak wyprostuje się tzw. komin, plecak powiększa się o kolejne 20 cm w górę.
Na plecach jest ukryta kieszeń np. Na dokumenty lub pieniądze. W środku dodatkowo jest wzmocniona kieszeń na tableta.
W niedzielę, zaraz po skończeniu szycia zrobiłam test. Poszłam na spacer -10 tys. kroków z wypchanym plecakiem. Test zdany. Uf.
Oby Dorocie się sprawdził 😀
Ps. To już nie pierwsza rzecz, którą szyłam dla Doroty , ale ten był wyjątkowy. Kochana wybacz, że tak długo, ale myślę, że było warto❤️
Jestem z siebie mega dumna!!!
Brawo ja. Dałam radę💪