Miesiąc maj to kolejne wyzwanie w zabawie u Darlene.
Tym razem lekcję odrobiłam z Cindy Needham i wybrałam Opcję 3 czyli: dziel i rządź / divide and conquer.
No to się porządziłam:
Zanim poduszka wyglądała jak powinna, wyglądało to tak:
1. Najpierw podzieliłam tkaninę: narysowałam jako taki wzorek
2. Potem sobie pikowałam poszczególne części jak mi się wymyśliło:
3. Aż dobrnęłam do końca i wszyłam lamówkę, aby poducha była bardziej elegancka
Z bliska wygląda to jeszcze lepiej:)
Ciekawe, z czym trzeba się będzie zmierzyć w czerwcu...
sobota, 30 maja 2015
poniedziałek, 25 maja 2015
dzień mamy
Słuchajcie, to niesamowite ... przyszedł do mnie w tą sobotę synek Kasi ino ino w tajemnicy - po prośbie. Chciał uszyć coś dla mamy:) Podkładkę na kubeczek.
Wyciągnęłam torbę z zielonymi resztkami, które mi zostały po zielonym patchworku. Wysypałam na ziemię i kazałam wymyślać.
Wspólnie wycięliśmy geowłókninę, na nią Kuba "nasypał" cieniutkie paseczki, uładził je jako tako i nałożyliśmy zieloną organzę. Wyszło nam takie "confetti".
Potem zrobiłam przyspieszony kurs obsługi maszyny i Kuba zaczął sobie szyć .. tam i z powrotem...
w ten sposób powstał oryginalny wzór pikowania po obu stronach
Wszystkim mamom życzę takich DZIECI!!!!
Miłego dnia z herbatką w ręku...
ps. jestem dumna, że kiedyś to ja pobierałam pierwsze lekcje u Kasi, a dziś mogę się odwdzięczyć za jej cierpliwe ręce w ten sposób:)
Wyciągnęłam torbę z zielonymi resztkami, które mi zostały po zielonym patchworku. Wysypałam na ziemię i kazałam wymyślać.
Wspólnie wycięliśmy geowłókninę, na nią Kuba "nasypał" cieniutkie paseczki, uładził je jako tako i nałożyliśmy zieloną organzę. Wyszło nam takie "confetti".
Potem zrobiłam przyspieszony kurs obsługi maszyny i Kuba zaczął sobie szyć .. tam i z powrotem...
w ten sposób powstał oryginalny wzór pikowania po obu stronach
Podkładka była gotowa, ale Kuba nie odpuścił i poprosił jeszcze o lamówkę...
Zatem, żeby nie było tak łatwo pokazałam jak się samemu robi lamówkę i jak się prasuje ...
dał radę:) zrobił sam wszystko sam ...
I sam ją przyszył....
Voila:
Wszystkim mamom życzę takich DZIECI!!!!
Miłego dnia z herbatką w ręku...
ps. jestem dumna, że kiedyś to ja pobierałam pierwsze lekcje u Kasi, a dziś mogę się odwdzięczyć za jej cierpliwe ręce w ten sposób:)
piątek, 22 maja 2015
Pomysł chwycił
Pomysł chwycił z torbą ze smyczy - pierwszą uszyłam jakiś czas temu link.
Nawet się nie spodziewałam, że aż tak.
Problem w tym, żeby nazbierać smyczy - ponad 40 sztuk ... a to wcale nie takie łatwe ... choć nie problem kupić....
Pierwszą uszyłam z białej bawełny, druga już jest bardziej praktyczna, bo granatowa .... mniej się będzie brudzić ...
Miłego noszenia i siłą rzeczy reklamowania tego co tam na smyczach...
Nawet się nie spodziewałam, że aż tak.
Problem w tym, żeby nazbierać smyczy - ponad 40 sztuk ... a to wcale nie takie łatwe ... choć nie problem kupić....
Pierwszą uszyłam z białej bawełny, druga już jest bardziej praktyczna, bo granatowa .... mniej się będzie brudzić ...
Miłego noszenia i siłą rzeczy reklamowania tego co tam na smyczach...
wtorek, 19 maja 2015
Szare pranie
Uszyłam, wyprałam, powiesiłam.
Szare poduchy - rustykalny wygląd.
Trochę bałam się tego połączenia granatu z szarym, ale chyba wyszło ciekawie.
Złapałam przy okazji ostatnie chwile kwitnienia magnolii tej wiosny:)
Szare poduchy - rustykalny wygląd.
Trochę bałam się tego połączenia granatu z szarym, ale chyba wyszło ciekawie.
Złapałam przy okazji ostatnie chwile kwitnienia magnolii tej wiosny:)
niedziela, 17 maja 2015
Lub.Patchwork.Pl - wystawa
To niebywale dla mnie - ja jedna z pięciu na podium, w świetle zainteresowania .... z okazji wystawy Lub.Patchwork.Pl na różne sposoby.
To ogromna frajda, przygoda ale i nagroda, za 4 lata mojej systematycznej nauki.
Tak, tak w lutym minęły cztery lata od kiedy zaczęłam pobierać nauki u Kasi.
Uwielbiam szyć, tworzyć coś z małych kawałków tkanin, uwielbiam przekraczać granice moich skromnych umiejętności.
Jestem szczęśliwa, bo jest nas więcej, szalonych entuzjastek szycia. Jest Jo Ho, Kasia, Ula i Wiesia.
Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze nie jedną wystawę przygotować, nie jedną wspólną akcję przeprowadzić.
A tak wyglądało to z relacji fotograficznej:
Więcej zdjęć i informacji o naszych poczynaniach znajdziecie tutaj
A jak to było na żywo - w oczach mojego męża, popatrzcie sami: klik
Dziękuję pięknie za odwiedziny, za dobre słowo, za motywację i za energię !!!
ps. dziękuję Magdzie - kierowniczce biblioteki, za to, że jej się chce uczynić z biblioteki takie cudowne miejsce:)
poniedziałek, 11 maja 2015
idzie Grześ przez wieś
Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem, sypie się za Grzesiem...
jakoś to tak leciało.... i tak właśnie Filip, moj młodszy gubił po kolei kosmetyki będąc na obozie harcerskim ostatniego lata.
No moja wina. Dałam mu jakąś zwykłą, zdobyczną kosmetyczkę, która miała dość obszerne dziury pod zamkiem, bo tak była uszyta...???
No a chłopak jak to chłopak, biegiem leciał myć zęby i nie umył, bo raz wyleciła szczoteczka, następnym pasta, mydło... i jak przyjechaliśmy w odwiedziny to nie było co nosić.
Nie wspomnę o jakości stanu uzębienia i reszty:)
Więc kiedy po sezonie jechał na kolejny biwak uszyłam mu jego osobistą, harcerską kosmetyczkę.
I wszystko wiadomo: do kogo należy, młody obrał ksywę "Wolf" i w jakiej drużynie.
Sam wybrał sobie zawieszkę .. z kościotrupem,
a wnętrze w trupie czaszki:)
hmmm takie gusta...
ale, żeby tak łatwo nie było, to młody musiał zaprojektować obrazek sam...
i obrazek wyglądał tak:
Teraz młody ma porządek.... i póki co nic nie zgubił:)
niedziela, 10 maja 2015
Prezent dla royal baby 2
Tak sobie pomyślałam, że kiedy się rodzi takie królewskie dziecko, to co ono dostaje od rodziny i znajomych. Złote grzebyki? Stare książki? Medaliony?
Mam nadzieję, że jednak ktoś jemu podaruje coś bardziej milusińskiego... choćby i taką podusię jak dla Anusi ...
do przytulania i kochania...
Mam nadzieję, że jednak ktoś jemu podaruje coś bardziej milusińskiego... choćby i taką podusię jak dla Anusi ...
do przytulania i kochania...
piątek, 8 maja 2015
Różyczka dla Różczyki
Jest tyle rzeczy w różyczki ... ubrania, filiżanki, trampki, meble...Kiedyś widziałam u znajomej ławę sosnową w stylu decoupage właśnie w różyczki ... była piękna choć cukierkowa .. kwestia gustu i stylu ...
I ja tym razem chciałam się wpisać w ten różyczkowy świat - uszyłam torebkę - listonoszkę dla małej dziewczynki ... z różyczką...
Kieszonka w środku została podpisana, bo torba jest dla Różyczki :)
Pozdrawiam Was - wszystkich odwiedzających tą kwitnącą różą :)
niedziela, 3 maja 2015
Stella czyli gwiazda
Dla małej Stelli dziewczynka z gwiazdką... a jakżeby inaczej:)
Zestawienie koloru fuksji i szarości to chyba moje ulubione. Ten kontrast jest idealny. Dla jego podkreślenia uszyłam naprzemienną lamówkę.
Życzę Stelli, żeby dosięgnęła gwiazd ...
Zestawienie koloru fuksji i szarości to chyba moje ulubione. Ten kontrast jest idealny. Dla jego podkreślenia uszyłam naprzemienną lamówkę.
Życzę Stelli, żeby dosięgnęła gwiazd ...