Ja co prawda nie jestem plażowa, ale Hania z pewnością tak....
z takim kocykiem zawojuje niejedną plażę:)
czwartek, 22 czerwca 2017
czwartek, 15 czerwca 2017
kosmetyczka New York Beauty
Dwa lata temu brałam udział w spisku ślubnym ... wspólnym szyciu narzuty ślubnej dla Ani. 46 sześć osób wzięło udział w tym przedsięwzięciu szyjąć bloki metodą pp New York Beauty.
Ponieważ moje bloki okazały się ciut niewymiarowe nie znalazły się w narzucie, za to moje dwa bloki własnoręcznie wszyłam w poduszkę dla panny młodej.
Z tego szycia pozostał mi jeszcze jeden blok. Czekał na wyjątkową okazję. Z resztą na wielką okazję był szyty.
I tak po dwóch latach z bloku NYB powstała całkiem zgrabna kosmetyczka i trawiła w ręce bardzo wyjatkowej osoby.
W między czasie w ramach pogotowia prezentowego powstała inna patchworkowa kosmetyczka ...
niedziela, 4 czerwca 2017
rzeczy chciane i niechciane
Tak się nam w życiu składa, że pewne rzeczy nam się szybko nudzą. Mam na myśli ciuchy = szczególnie nam - kobietom. Więc wyrzucamy kolejne egzemplarze aby móc sobie zrobić miejsce w szafie i kupić nowe. Et taka babska terapia.
Tak też się stało pewnego dnia u mojej koleżanki Wiolety. Dostałam od niej całą torbę ciuchów do wykorzystania: na guziki, zamki, tkaniny. Szybko uporałam się z recyklingiem. Ale z jedną rzeczą nie mogłam się rozstać. Spódnica z koła, z ciekawej tkaniny w haftowane kwiatki. Pomyślałam - zrobię z niej torbę. Tkanina wyjątkowa mocna - na torbę jak znalazł.
I tak oto prezentuje się torba ze spódnicy:
Wykorztystałam każdy jej skrawek - w środku wszyłam na smyczy mały porftelik jako ruchoma kieszonka na klucze czy drobniaki (ale zdjęć z wnętrza torby brak niestety:).
Wczoraj torba tafiła z powrotem do właścicielki - była w szoku :) takim pozytywnym...
Faktycznie potwierdziła, iż spódnicy bardzo nie lubiła ale torba od razu znalazła swoje zastosowanie.
Historia odwrotna.... tym razem Dorota nie mogła się rozstać z obrusem z adamaszku... wyjątkowo niezwykłym
Dorota jest na etapie minimalizowania swoich dóbr osobistych ale sama jej się też nie dziwiłam, że nie chce pozbyć się takiej rzeczy.
Kiedy szyłam dla niej torbę boho , zaporponowałam Dorocie uszycie lekkiej troby w style ventage.
Ja tam radzę się dwa razy zastanowić czy jednak wyrzucić czy może jednak dać ciuchom drugie życie - jeśli się oczywiście da:)
Pozdrawiam obie właścicielki zrecyklingowanych toreb.