Ślubny - tak się nazywał nasz kolejny, tajny projekt. Przez trzy miesiące w ukryciu na FB szyłyśmy ( było nas ponad 40) małe bloczki zwane "niujorkami" - NYB, tak by po zszyciu powstała narzuta. Narzuta ślubna dla Anny , która prowadzi Szkołę Pachtworku w Warszawie, która stworzyła magiczne miejsce spotkań i nauki wszystkiego co się patchworkiem zwie.
A oto nasz prezent:
Bloczków było tak dużo, że wystarczyło na poduchy, te różowe bloczki są mojego autorstwa:)
Żałowałam, że mnie tam nie było. Za to piękną relację ze ślubu napisała Monika, która tam była i wspólnie przeżywała szczęście Ani i Gienia - poczytajcie sami:)
niedziela, 26 lipca 2015
niedziela, 19 lipca 2015
sobota, 11 lipca 2015
orlęta
Młody zmienił drużynę i trzeba było nową kosmetyczkę szyć. Akcja obóz:)
Jak zwykle zaprosiłam młodego do współpracy. Na prędce narysował projekt, a ja go wyszyłam.
Teraz wiadomo dlaczego tak nierówno .... bo taaaki wzór:)
czwartek, 2 lipca 2015
Czas Wimbledon'u
Może kiedyś będzie mi dane usiąść na trybunach Wimbledonu czy Rolanda Garossa poogladać Rafaela Nadala czy Gael Monfilsa .. póki co podziwiam grę z poziomu zwykłego MOSIRU mojego syna, który jutro ma urodziny...
Uszyłam mu tak na szybko poduszkę - prawie zwykłą powłoczkę z lekkim pikowaniem ... o tematyce tenisowej.
i tak na dodatek małą kosmetyczkę, bo obóz tenisowy tuż, tuż...
mam nadzieję, że niespodzianka się uda:)
Uszyłam mu tak na szybko poduszkę - prawie zwykłą powłoczkę z lekkim pikowaniem ... o tematyce tenisowej.
i tak na dodatek małą kosmetyczkę, bo obóz tenisowy tuż, tuż...
mam nadzieję, że niespodzianka się uda:)