niedziela, 30 czerwca 2013

od każdego coś miłego...

Tak się składa, że w tym roku szkolnym moje młodsze dziecko zakończyło pierwszy, ważny etap w życiu. Trzecia klasa  zaliczona:) Miłym zwyczajem jest kiedy dzieci żegnając się ze swoją panią darują jej prezent zrobiony własnoręcznie.  Rysunki dzieci, albumy, plakaty to wszystko już było.
A mnie udało się wymyśleć coś nowego, oryginalnego, czego jeszcze bynajmniej w tej szkole nie było. Wtajemniczyłam synka, bo bez niego byłby mi trudno no i oczywiście  wszystkich rodziców dzieci, którzy wsparli mnie w kwestii  kolorowych materiałów.

Najpierw wycięłam 19 kwadratów  z materiału. Synek  rozdysponował je dzieciom w klasie w pełnej konspiracji. Dzieciaki miały za zadanie narysować coś od siebie na tych kawałkach materiału i się na nich  podpisać.
Rysunki wyglądały tak:






Każdy narysował czy wyhaftował to na co miał ochotę - pełen wachalrz pomysłów. Prawda, że pięknie?

Ja te wszystkie rysunki  zeszyłam w całość, dorobiłam dwudziesty kwadrat z oznaczeniem rocznika i klasy.
Powstał z tego kilim na  ścianę, do klasy - na pamiątkę. Panie nie kryły wzruszenia... ja w sumie też. 



Radość była wielka, a mnie było miło usłyszeć słowa podziękowania od rodziców: za pomysł, za chęci, za poświęcony czas i bezinteresowność:)
A dzieciaki dostały ode mnie za zaangażowanie medale...



p.s Tym razem pomysł jest Kasi ino ino :)